Otwieranie światów,
czyli o Kolekcjach Sztuki Staropolskiej
– Sięgając do przeszłości dotykamy tego co dziś – mówi Piotr Duda – pomysłodawca i producent Kolekcji Sztuki Staropolskiej, których realizacja rozpoczęła się we wrześniu i trwała do końca roku.
Główna idea kolekcji to prezentacja staropolskich tekstów i sztuk teatralnych w formie rozmów, debat, ale też słuchowisk teatralnych. Efekt czterech miesięcy działań to między innymi: cztery słuchowiska nagrane w Radiu Lublin, prezentowane także w Teatrze im. Juliusza Osterwy, cztery rozmowy o sztuce staropolskiej realizowane na antenie Radia Lublin, debaty i wywiady o staropolszczyźnie, na które zapraszała Wojewódzka Biblioteka Publiczna im. Hieronima Łopacińskiego. Efekt kolekcji to też poczucie, że były potrzebne i wypełniły ważną przestrzeń kulturalną Lublina. 19 grudnia w Teatrze im. Juliusza Osterwy odbyła się premiera słuchowiska „Gra o Narodzeniu” w reżyserii Jarosława Gajewskiego, połączona z podsumowaniem projektu. W spotkaniu udział wzięli: Jarosław Gajewski, dr Jarosław Cymerman, dr Patryk Kencki, Ewa Hadrian i Grażyna Lutosławska.
Wszyscy zgodnie podkreślali, że Kolekcje Sztuki Staropolskiej to projekt, który pokazał jak ważna jest znajomość sztuki staropolskiej, która ma fundamentalne znaczenie dla współczesnej kultury.
– Od dłuższego czasu pracuję nad tworzywem staropolskim w przekonaniu, że praca nad tym ma sens. Jest aktem głęboko tożsamościowym, głęboko rozwijającym wyobraźnię, budującym perspektywę dla naszego dzisiejszego myślenia i naszej wrażliwości. Aktem nakazującym konserwację naszych fundamentów, na których stoi gmach naszej kultury. To co ważne podkreślenia to to, że grając Reja, Kochanowskiego, Klonowica robimy teatr współczesny – to jest największa tajemnica teatru w ogóle – podkreślał Jarosław Gajewski – kurator artystyczny kolekcji.
Ich najważniejszym trzonem były nagrania słuchowisk teatralnych i wsłuchiwanie się w staropolskie teksty. Grażyna Lutosławska – kuratorka Radiowego Teatru w Teatrze, która często powtarza: „dźwięk przesuwa granice poznania tak daleko, jak daleko sięga nasza wyobraźnia, więc w nieskończoność”, podkreślała jak ważne jest to, że w odbiorze kolekcji na plan pierwszy wysunął się zmysł słuchu:
– Czy my dziś nie nadużywamy zmysłu jakim jest wzrok? Jak bardzo kultura obrazu zdominowała naszą rzeczywistość? Na pewno ma to swoje konsekwencje. W związku z tym, że przyszło nam żyć w takim czasie, kiedy przedefiniujemy rozmaite sytuacje, związki, kiedy zastanawiamy się jak odbieramy ten świat, to może też warto się zastanowić czy nie za dużo tu wzroku? Może zapomnieliśmy o słuchaniu. Dlatego to, co zrobiliśmy przez cztery miesiące, to jest próba przywrócenia proporcji – mówiła Grażyna Lutosławska podczas spotkania podsumowującego kolekcje – Praca przy Kolekcjach Sztuki Staropolskiej dała mi wielką szansę i mam nadzieję, że komuś jeszcze, żeby dotknąć, żeby spróbować staropolszczyznę. To jest wielki sens robienia tych kolekcji. To jest otwieranie światów.
Również Ewa Hadrian z Wojewódzka Bibliotek Publicznej im. Hieronima Łopacińskiego podkreślała, jak ważną rolę odegrała realizacja Kolekcji Sztuki Staropolskiej:
– Myślę, że pochylanie się nad kultura staropolską tu w Lublinie, ale myślę że nie tylko tu, będzie miało dalszych kontynuatorów. Jestem przekonana, że z naszych działań skorzystało wielu odbiorców. Jedynym minusem była pandemia. Liczyliśmy, że będziemy mogli zapraszać na spotkania stacjonarne, ale ograniczenia pandemiczne nie pozwoliły na to. Na stronie internetowej są dostępne zapisy spotkań, rozmów. Według mnie największym sukcesem projektu jest zadawane przez odbiorców pytanie, czy to się będzie działo dalej? – podsumowywała Ewa Hadrian
Dr Patryk Kencki też jest przekonany, że Kolekcje Sztuki Staropolskiej to początek, otwarcie na poznanie staropolszczyzny przez szersze grono odbiorców.
– Ja który na co dzień obcuję z tekstami staropolskimi jestem skazany do obcowania z teatrem wyobraźni, ponieważ zajmuję się pisaniem o spektaklach, których nie widziałem i nie zobaczę, działy się kilkaset lat temu. Możliwość zaproszenia na coś w rodzaju poligonu, gdzie możemy sprawdzić, jak to wychodzi, jaką to ma siłę – dla człowieka nauki jest bezcenne Poza tym wydaje mi się bezcenne zderzenie naszych perspektyw. W ramach kolekcji zostały przygotowane aż cztery słuchowiska bardzo szeroko przechodzące przez literaturę staropolską: „Rozmowy Króla Salomona z Marchołtem grubym a sprośnym” – to utwór średniowieczny, obok tego w ramach renesansowych tekstów Klonowica – „Brama”, w końcu barokowe – „Uciechy staropolskie”, w dużej mierze według Przetockiego i na koniec, z różnych kolejnych dekad staropolszczyzny: „Gra o narodzeniu, czyli tradycja pastorałkowa. Zdołaliśmy zmieścić bardzo dużo, zdołaliśmy przejść bardzo długie wędrówki i zobaczyć krajobraz staropolski od różnych stron. Wydaje to się doświadczeniem bezcennym i inspirującym na przyszłość. Dlatego, że ta wędrówka pokazuje nam często, że doszliśmy do momentu, z którego się rozpościera jeszcze ładniejszy widok i teraz wiadomo co za tą górą chcemy zobaczyć. Gdy spotykaliśmy się pierwszy raz, na konferencji otwierającej kolekcje wyraziłem nadzieję, że wątek staropolski znajdzie swoją kontynuację. Zwłaszcza, że Lublin rzeczywiście predystynowany jest do roli miasta, będącego stolicą kultury staropolskiej – mówił dr Patryk Kencki podczas spotkania podsumowującego pierwszą edycję Kolekcji Sztuki Staropolskiej w Lublinie.